Projekt być elegancko, a użyte materiały i kolory – ciepłe. Właśnie dlatego znajdziemy tutaj zestawione delikatne beże z ciepłymi szarościami. W projekcie znajdziemy również połączenie sztukaterii, atrapy kominka i mebli stylizowanych na lata 50. Projektantki z pracowni WZ Studio postanowiły także eksperymentować z mocniejszymi kolorami np. w sypialni ciemna zieleń, jest zestawiona z pastelowymi szafami, a przy wejściu mamy grafitową ścianę, które eksponuje białe, stylizowane drzwi. Znajdziemy tu zarówno meble drewniane oraz z MDF-u. A we wnętrzu drewniana jest również podłoga. Postawiono na dąb klasyczny w postaci litego, lakierowanego parkietu. Projektanci kierowali się inspiracjami inwestorki, która bardzo lubi drewno i ciepłe odzienie kolorów. Ciekawym rozwiązaniemw projekcie są suwane drzwi do łazienki. - Chcieliśmy zrobić coś innego, a nie kolejne drzwi takie same jak reszta. Takie drzwi przełamują styl, dodają ciepła i klimatu, ponieważ są drewniane. Suwane drzwi wynikają z małej przestrzeni, po prostu zajmują mniej miejsca. Tego typu drzwi są nietypowe jak na takie wnętrze i właśnie o taki efekt nam chodziło – zauważa Ada Skwira. Na dodatek proste, drewniane skrzydło umiejscowione na metalowej ramie świetnie wpasowuje się w retro-klimat całej przestrzeni. Drewniane akcenty ze stolarki powtarzają się potem w łazienkowej szafce, dodatkach w postaci stołeczka czy półki. Cała przestrzeń kąpielowa przy sypialni gospodarzy jest urządzona ze smakiem i stosowną do natury całego mieszkania wizualną oszczędnością. Płytki ceramiczne dobrano tak, by przypominały pomalowana na biało ceglaną ścianę – dzięki temu klimat kamienicy udało się wprowadzić nawet do strefy prysznicowej. Kilka punktów świetlnych wystarcza, by zapewnić wnętrzu odpowiedni klimat i nastrój. W niedużej łazience nie było miejsca na bidet, dlatego zamiast tego tuż obok toalety zamontowano rączkę natryskową z bidettą. To dodało dodatkowy aspekt higieny do całej aranżacji. Zaprojektowanie tego wnętrza było dla architektów nie lada wyzwaniem. Zaistniała konieczność wyburzenia ścian czy położenia nowej instalacji. Jednak największymwyzwaniem było zmniejszenie ogromnego korytarza i zrobienie funkcjonalnej przestrzeni. - W poprzednim układzie funkcji proporcje wnętrz były absolutnie zaburzone. Tutaj kuchnia jest zarówno w salonie, jak i w korytarzu. To dość nietypowe rozwiązanie, ale jedyne słuszne, które spełniało nasze założenia projektowe. Instalacje zarówno elektryczne, jak i wodno-kanalizacyjne zostały kompletnie zmienione. Wyzwaniem było również zrobienie prysznica ze spadkiem liniowym, tak aby działał sprawnie, ale udało się. Cały układ został zmieniony – ściany wyburzone i stawiane nowe – mówi Małgorzata Liebhart. Finalnie udało się rozwiązać wszystkie przeciwności, czego efektem jest wnętrze, które spełnia wszystkie oczekiwania klientów. Jednym słowem jest przytulnie i rodzinnie. n
RkJQdWJsaXNoZXIy MTI4OTM2MQ==